Spór o OFE – część 2
Temat Otwartych Funduszy Emerytalnych ostatnio ponownie stał się dosyć gorący.
Trwa dyskusja na temat przyszłego kształtu tego tworu. Koncepcji jest wiele, nie wiadomo, która ostatecznie przeważy.
Nie wiadomo też co nas, przyszłych emerytów, w związku z tymi zmianami czeka i czy naprawdę mają one na celu poprawę naszej sytuacji? Niestety wydaje się to dosyć wątpliwe.
Dzisiaj przyjrzyjmy się pomysłowi likwidacji akwizycji.
Wydawać by się mogło, że to słuszne rozwiązanie – przecież nastawieni tylko na zysk przedstawiciele funduszy emerytalnych biorą ogromne prowizje, a przy tym wykorzystują niewiedzę swoich Klientów, za nic mając ich interes. W naszym kraju akwizytor OFE (także agent ubezpieczeniowy) tak mniej więcej jest postrzegany.
Czy słusznie?
Nie przeczę, że zdarzają się przypadki nadużyć ze strony przedstawicieli OFE. Wszędzie, w każdym środowisku, znajdzie się jakaś „czarna owca”. Sporadyczne, niezgodne z zasadami etycznymi oraz prawnymi zachowanie akwizytorów jest natychmiast karane przez powszechne towarzystwa emerytalne.
Pomimo tego kładzie się ono cieniem na całym środowisku. Czy to jest powód likwidacji akwizycji?
Według twórców tego pomysłu nie jest to główna przesłanka. Przede wszystkim chodzi o zmniejszenie kosztów prowadzenia funduszy. Ale przecież likwidacja akwizycji nie rozwiąże tego problemu. Przedstawiciele OFE to żywe reklamy funduszy. Kiedy jej zabraknie, OFE skorzystają z innych kanałów promocji, które także nie są darmowe.
Warto w tym miejscu zwrócić uwagę także na problem małej świadomości społecznej, dotyczącej OFE. Rola akwizycji nie sprowadza się tylko do marketingu i sprzedaży – to także edukacja.
Poziom wiedzy związanej generalnie z finansami nie jest w Polsce zbyt wysoki.
Oczywiście nie ma się co dziwić – kapitalizm mamy od niedawna, a znaczna część naszego społeczeństwa pamięta jeszcze bardzo dobrze życie w poprzednim systemie politycznym. Musi upłynąć sporo czasu, zanim będziemy mogli powiedzieć, że Polacy są dobrze wyedukowani w dziedzinie finansów osobistych.
Likwidować akwizycję, czy jej nie likwidować? Jeśli chodzi o koszty funduszy – będą one podobne.
A akwizycja i tak nie zostanie zupełnie zlikwidowana. Rynek nie lubi próżni. Zarówno przy wyborze, jak i przy zmianie OFE nadal będą nam pomagać akwizytorzy funduszy emerytalnych.
Tym razem nie będą jednak wykonywać czynności akwizycyjnych, tylko marketingowe. Pomogą wypełnić formularz na stronie internetowej, doradzą, w jaki sposób skontaktować się korespondencyjnie z OFE w sprawie zmiany funduszu itd., itp.
Większość ludzi nadal będzie chciała korzystać z takich usług, bo sami sobie nie poradzą. I kto nie będzie miał szczęścia, trafi od czasu do czasu na „czarną owcę”.
AP
« Powrót